Skip to content Skip to footer

Czy wczasy odchudzające mogą być przyjemne?

Wśród Polaków pokutuje przekonanie, że na wakacje jeździ się po to, by porządnie sobie… pojeść. Widać to zwłaszcza na przykładzie wciąż dużego zainteresowania ofertami typu All Inclusive. A może by tak zrobić inaczej i wybrać się np. na wczasy odchudzające? Jak miałyby one wyglądać i czy naprawdę gwarantują one komfortowy wypoczynek?

Jedzenie to nie odpoczynek!

Z biologicznego (i językowego) punktu widzenia, jedzenie jest czynnością, która w przypadku organizmu człowieka w niczym nie przypomina relaksu. Spalenie białek, które wchodzą w skład np. kotleta, wiąże się z wydatkiem energetycznym na poziomie 100 – 200 kcal. To samo – choć w mniejszej skali – dotyczy wielu innych składników codziennej diety.

Nieprzypadkowo większość osób po zjedzeniu obfitego posiłku czuje się wręcz… źle! Osoba, która wchłonie obfity posiłek, jest bardzo często zmęczona i nie chce nigdzie się ruszać, chyba, że na plażę i z powrotem. Czy taki wypoczynek ma sens? Jeśli ma się on się wiązać z ciągłym zmęczeniem, to rzecz jasna nie warto na niego stawiać.

Wczasy odchudzające – co to jest?

Alternatywą dla klasycznych, „tłustych” wakacji, są tak zwane „wczasy z odchudzaniem”. Co ciekawe, ich oferta przyjmuje bardzo zróżnicowaną formę. Czasem są to po prostu wakacje, w trakcie których ich uczestnicy (pod nadzorem dietetyków) starają się ograniczyć podaż pożywienia. Czasami jednak są to wczasy wywracające dotychczasowy styl życia.

Mowa tu oczywiście o słynnej już diecie warzywno – owocowej, która opiera się wyłącznie na produktach roślinnych. Co ciekawe, ta forma odchudzania ma nie tylko wpłynąć na masę ciała człowieka, ale też na intensyfikację zachodzących w organizmie procesów metabolicznych i szeroko rozumianą detoksykację.

Ruch to zdrowie!

Wczasy odchudzające nie muszą być wyłącznie tematycznymi spotkaniami, które organizuje się pod nadzorem sztabu dietetyków. Takimi wczasami może być np. zwykły wypad pod namiot, w trakcie którego spożywa się wyłącznie zdrowe jedzenie, unikając jednocześnie soli i tłuszczu.

Poza tym nieodłącznym czynnikiem każdej redukcji masy ciała jest oczywiście ruch. Im jest go więcej, tym więcej kalorii można przyjąć. Najlepiej, aby bilans energetyczny został zachowany na poziomie około – 300 kcal. Wtedy można mieć pewność, że w ciągu kilku tygodni, masa ciała spadnie o co najmniej 5 – 10 kg.

Artykuł powstał we współpracy ze specjalistami z Instytutu Zdrowia Sofra.